Windows 10. Transfer photos from an iPhone to your PC. First, connect your iPhone to a PC with a USB cable that can transfer files. Turn your phone on and unlock it. Your PC can’t find the device if the device is locked. On your PC, select the Start button and then select Photos to open the Photos app. Select Import > From a USB device, then
Zdjęcia nocne stanowią idealną alternatywę do zdjęć wykonywanych w ciągu dnia. Od pewnego czasu nawet noc nie ogranicza nas, zdjęcia wykonywane w ciemnych warunkach mogą być także spektakularne. Aby wykonać je w odpowiedni sposób przygotowaliśmy niezbędny poradnik iPhone 13 zdjęcia nocne. Dlaczego warto robić zdjęcia nocą? Mając do dyspozycji tak bardzo unowocześniony aparat w iPhone 13 nie musimy ograniczać się jedynie do idealnego światła, zdjęcia nocne także są warte uwagi. Słabo oświetlone obiekty, fajerwerki, czy chociażby gwiazdy i księżyc to jest w stanie wychwycić tryb nocny iPhone. Zdjęcia nocne iPhone 13 brzmi niesamowicie? Nie w tym modelu! Idealnie dopracowany aparat w iPhone 13 daje niesamowitą ostrość wykonywanych zdjęć także nocą. Warte uwiecznienia chwile nawet nocą nie stanowią teraz żadnego problemu dla trybu nocnego iPhone. Krok pierwszy, czyli unieruchomienie iPhone Brzmi dziwnie? Może i tak jednak odpowiednie podtrzymanie iPhone pozwoli na wykonanie idealnego zdjęcia nocnego. Jak tego dokonać? Nic bardziej prostrzego wystarczy umieścić iPhone w odpowiednim mocowaniu, statywie bądź selfie sticku i możemy zaczynać. Co jeśli nie posiadamy takowego mocowania? Warto wtedy oprzeć o coś stabilnego iPhone, aby zniwelować ryzyko drgań. Krok drugi aplikacja Slow Shutter Bardzo ciekawa aplikacja Slow Shutter pozwoli nam na uruchomienie odpowiednich parametrów trybu nocnego iPhone, a co za tym idzie wykonaniu zdjęć nocnych. Z dostępnych zakładek wybieramy Low Light. Shutter Speed jest prędkością, więc ją ustawiamy na początku użytkowania na 1/2s lub 1s. Warto mieć na uwadze, że parametr ISO- czułość powinien być na najniższym poziomie, czyli 100. Krok trzeci, czyli próba generalna Jeśli parametry mamy już za sobą wykonujemy zdjęcie próbne. Na dole ekranu znajdziemy przycisk Clear i poprzez jego użycie dopasowujemy Shutter Speed do naszych wymagań, warto zaznaczyć, że im większa jego wartość tym będziemy mieć jaśniejsze zdjęcie. Krok czwarty, samowyzwalacz Kwestia samowyzwalacza będzie indywidualna, jednak warto mieć na uwadze, że może początki z samowyzwalaczem powinny być 1s. Dlaczego? Chociażby dlatego, że korzystając z dłuższego czasu można nieświadomie poruszyć zdjęciem. Krok piąty, czyli drobne poprawki Zdjęcie w trybie nocnym iPhone jest zgodne z naszymi oczekiwaniami więc nie pozostaje nic innego jak poprawić odpowiednio kadr oraz parametry wedle naszego uznania. Kiedy mamy wszystko przygotowane tak jak tego oczekiwaliśmy nie zapomnijmy o kliknięciu opcji Save, aby zapisać nasze działania. Dopiero opcja Clear pozwoli na ponowne wykonywanie zdjęcia w trybie nocnym iPhone. Poprawki, kwestia wprawy Wykonanie dobrych fotografii za pomocą zdjęć nocnych iPhone 13 jest tak naprawdę kwestią wprawy. W momencie kiedy poznamy działanie aplikacji Slow Shutter podstawy robienia zdjęć nocnych będą jedynie formalnością. Ciekawą opcją będą także zdjęcia portretowe lub opcja "poza kadrem". Tak naprawdę propozycji odnośnie trybu nocnego iPhone jest sporo, warto zaznajomić się z nowinkami technicznym Apple odnośnie trybu nocnego iPhone i nie zmarnować pięknych, wieczornych chwil.
Wallet Case- iPhone 12 Mini, 13 Mini (Click for Download) Wallet Case- iPhone 12 Pro, 13/13Pro (Click for Download) Wallet Case- iPhone 12 Pro Max, 13 Pro MAX (Click for Download) Access to PDF template that is tailored to fit our products iPhone Galaxy Note Other Grab Our Product template for iPhone Models We offer templates for all our Blanks Kanał Max Tech opublikował długo oczekiwane duże porównanie aparatów iPhone’a 13 Pro Max, iPhone’a 12 Pro Max i iPhone’a 11 Pro Max. Poniższe wideo odpowie Ci na pytanie, czy powinieneś kupić iPhone’a 13 Pro Max, jeśli masz iPhone’a 12 Pro Max lub iPhone’a 11 Pro Max. Autor filmu porównuje nowy standardowy aparat szerokokątny, aparat ultraszerokokątny i nowy teleobiektyw 3x z aparatami 12 Pro Max i 11 Pro Max w różnych testach i scenariuszach (fotografie dzienne i nocne, portrety, makro i tak dalej). Przedstawiono również działanie nowego trybu kinowego. Co ciekawe Max Tech znalazł także prosty sposób na wyłączenie automatycznego trybu makro w ultraszerokokątnym aparacie w iPhone 13 Pro i iPhone 13 Pro Max. Wszystko, co musisz zrobić, aby iPhone 13 Pro mógł korzystać z głównego aparatu lub teleobiektywu, gdy chcesz zbliżyć się do obiektu, to zasłonić palcem ultraszerokokątny aparat. Jakie zdjęcia robi iPhone 13 Pro Max Dla tych, którzy nie pamiętają, Apple obiecało wydać aktualizację oprogramowania, która pozwoli wybrać, czy chcesz, aby iPhone 13 Pro i iPhone 13 Pro Max automatycznie przełączał się na tryb makro czy nie. Niestety funkcja nie pojawiła się w udostępnionej kilka dni temu wersji systemu iOS
Najpierw podłącz telefon iPhone do komputera za pomocą kabla USB, przy użyciu którego można przesyłać pliki. Włącz telefon i odblokuj go. Komputer nie może znaleźć urządzenia, jeśli jest ono zablokowane. Na komputerze wybierz przycisk Start , a następnie opcję Zdjęcia, aby otworzyć aplikację Zdjęcia. Wybierz pozycję
Absolutną nowością w iPhone 11 jest możliwość wykonywania zdjęć w trybie nocnym. Nie od dzisiaj wiadomo, że te smartfony mają bardzo dobry aparat, co jest ich jedną z większych zalet. W tym krótkim poradniku opowiemy wam jak korzystać z trybu nocnego w iPhone 11 i iPhone 11 Pro. W tych dwóch modelach telefonów tryb nocny włącza się automatycznie, kiedy występuje słabe oświetlenie. To spowoduje, że jakość zdjęć będzie zdecydowanie lepsza, kolory będą żywe, a zakłócenia, w odróżnieniu do starszych modeli iPhonów, nie będą widoczne. Tryb nocny w iPhone posiada aż 10 luksów. Pewnie nie wiele osób, wie, co to dokładnie oznacza. Postaramy się to wyjaśnić. W pogodny dzień na zewnątrz będzie miał około 10000 luksów, a w domu, patrząc na taki krajobraz, będzie około 1500 luksów. Wieczorem oświetlenie będzie posiadało około 10-15 luksów. Wtedy tryb nocny w naszym iPhone sam się włączy. Jak działa tryb nocny? Powiedzieliśmy, że włączy się on automatycznie, tak się dzieje, gdy na zewnątrz będzie poniżej 10 luksów. Jednak możemy chcieć w innych okolicznościach z niego skorzystać. Wtedy w naszym telefonie w rogu pojawi się ikonka półksiężyca, którą trzeba kliknąć, aby tryb zaczął działać, wtedy symbol zmieni kolor na żółty. Dodatkowo będzie na nim napisana ilość sekund naświetlania terenu, któremu będziemy robić zdjęcie. Gdy włączymy tryb nocny, przy poglądzie aparatu pojawi się suwak. Nie trzeba go przesuwać, chyba że sami chcemy ustawić wszystkie ustawienia. Przedstawia on czas naświetlania obrazu, a jego długość sama będzie się wybierać. Zazwyczaj będzie to trwać to do 3 sekund, jednak za pomocą suwaka możemy to przedłużyć do 5 sekund. W przypadku selfie robionego z ręki czas naświetlania będzie trwać około 10 sekund, a kiedy postawimy telefon na statywie, można nawet czas oświetlania ustawić na pół minuty. Jeśli już wszystko sobie ustawimy, należy przycisnąć spust migawki i trzymać telefon nieruchomo. Jest to bardzo ważne, ponieważ wtedy obraz będzie się naświetlać, a po każdym poruszeniu obraz może nie być zadowalający. Warto również dodać, że tryb nocny można sememu wyłączyć. Wystarczy wtedy kliknąć w żółtą ikonkę z księżycem na górnej części ekranu. Mamy nadzieję, że dzięki temu poradnikowi będziecie wiedzieć, jak wykonywać piękne zdjęcia swoim iPhone 11 albo iPhone 11 Pro nawet w nocy.
Download iOS OTA files for iPhone 11 Pro. All information on these pages is auto updated at least every minute. When you click on any Apple Software link on the site, you are redirected to an Apple server.
Marka Apple przed premierą telefonów z serii iPhone 11, pracując nad udoskonaleniem swoich telefonów, stworzyła nową aplikację Aparat. Dzięki temu użytkownicy iPhone 11, iPhone 11 Pro oraz iPhone 11 Pro Max otrzymali wiele dodatkowych funkcji fotografowania. Zmianą, która z pewnością ucieszy pasjonatów fotografii, będzie możliwość wprowadzenia różnych trybów proporcji dla robionych zdjęć w trakcie fotografowania! Oczywiście sama opcja zmiany proporcji zdjęć nie jest niczym nowym. W starszych modelach użytkownicy również mogli je zmienić. Wymagało to jednak znacznie więcej pracy. Aby zmienić proporcje zdjęć, trzeba było wyjść z trybu fotografowania i wejść w tryb edycji aplikacji Zdjęcia. To właśnie tam krył się dostęp do możliwości zmiany wielkości robionych zdjęć. W nowej wersji aplikacji funkcjonalność ta stała się po prostu łatwiej dostępna. W telefonach Apple z serii iPhone 11 użytkownicy otrzymują możliwość wybrania jednej z trzech opcji współczynnika proporcji zdjęć w trakcie fotografowania. Aparat umożliwia prostą zmianę pomiędzy następującymi rozmiarami: 1:1, 4:3 oraz 16:9. Jak przejść do innego trybu proporcji w trakcie wykonywania zdjęć? Uruchom aplikację paska opcji i przeciągnij do środka odsłoniętym menu naciśnij przycisk proporcji np. „4:3”.Wybierz preferowane proporcje zdjęć z menu już zrobić zdjęcie w nowym układzie. iPhone fabrycznie proponuje wykonywanie zdjęć w proporcjach 4:3. Znacznie ciekawszym rozwiązaniem wydaje się jednak układ 16:9, który pozwala na wykonanie zdjęcia o większych proporcjach. Dzięki temu znacznie więcej zmieści się w kadrze. W telefonie znajdziecie też proporcje 1:1, czyli kwadrat, który świetnie sprawdzi się do robienia zdjęć na Instagrama. Nawigacja wpisu
6699 zł. Jak widzimy różnica w cenie między podstawowym modelem iPhone 12 (64GB) a iPhone 12 Pro (128GB) to aż 2250 złotych. W ramach tej różnicy zyskujemy tak naprawdę urządzenie o nieco ładniejszym wyglądzie - choć oczywiście jest to kwestią mocno subiektywną. iPhone 11 Pro Max to zdaniem producenta, najlepszy smartfon na rynku. W parze z dość oryginalnym wyglądem, topowymi podzespołami i dużym, jak na Apple, ekranem idzie bardzo wysoka cena. Produkty firmy Apple nigdy nie należały do tanich, jednak ostatnimi czasy przestają być jedynie sprzętem, a stają się czymś w rodzaju biżuterii. Cena nie musi być już adekwatna do ceny, bo produkty giganta z Cupertino aspirują do miana ozdoby, symbolu prestiżu i ponadprzeciętnego statusu społecznego. Osobiście absolutnie się z tym nie zgadzam i uważam, że to tylko kawałek elektroniki użytkowej i nie powinien być używany do oceniania czy kategoryzowania ludzi. Nie mniej podziwiam Apple, że mimo tak kosmicznych cen ich produkty nadal sprzedają się tak dobrze. Gigant żyje w myśl zasady, że dany produkt jest wart tyle, ile ktoś jest chętny, by za niego zapłacić. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Jak iPhone 11 Pro Max wypada na tle konkurencji? Jak sprawuje się w codziennym użytkowaniu? Co mnie w nim wkurza, a za co go uwielbiam oraz czy wydałbym na niego swoje pieniądze? Zapraszam do recenzji. Zawartość opakowania iPhone 11 Pro Max przyjeżdża w zgrabnym, eleganckim kartoniku. W pudełku prócz smartfona znajdziemy: Przewodowe słuchawki z wtyczką LightningŁadowarkę USB-C o mocy 18WPrzewód USB-C – LightningZestaw instrukcji i naklejek Producent nie dorzuca do zestawu żadnego pokrowca, więc trzeba się w takowy wyposażyć na własną rękę. Ponadto totalnie nie rozumiem kurczowego trzymania się złącza Lightning. Skoro MacBook-i oraz nowe iPad-y mają USB-C to dlaczego nie ma ich w telefonach? Taki zabieg wymusza posiadanie różnych kabli i akcesoriów, co wiąże się z kosztami i koniecznością targania ze sobą dużej ilości akcesoriów. Kolejnym absurdem są słuchawki. Czy to tak trudno dorzucić do opakowania słuchawki „premium”, np. AirPods? iPhone 11 Pro Max to flagowy smartfon kosztujący ponad 5000 zł. Uważam, że dodawanie standardowych, przewodowych słuchawek to szczyt skąpstwa. Jedyne co mogę pochwalić to ładowarka. Producent miał w zwyczaju dodawać słabe ładowarki, nawet jeśli urządzenie obsługiwało szybkie ładowanie o dużej mocy – 18 W to żaden szał, ale jak to mówią, lepszy rydz niż nic. iPhone 11 Pro Max – Wygląd, który już znamy Apple, projektując “jedenastkę” postawiło na dopieszczanie znanych już rozwiązań. Cykl wydawniczy zakłada duże zmiany w wyglądzie średnio co 3 lata. Oznacza to, że dopiero iPhone 12 (prawdopodobnie) będzie mógł pochwalić się nowym, poprawionym designem. Wygląd iPhone 11 Pro i 11 Pro Max jest praktycznie identyczny co zaprezentowanego w 2017 roku iPhone X. Jedyne zauważalne zmiany wizualne to większa przekątna ekranu (w wariancie Max) oraz pokraczna wysepka z modułami aparatu. Czy jest to ładne, czy nie — nie oceniam. Mnie się to nie podoba, ale są pewnie osoby, które takie rozwiązanie uważają za atrakcyjne wizualnie. Front urządzenia jest bez zmian. Nadal mamy do czynienia z paskudnym wcięciem w ekran, w którym schowany jest aparat wraz z modułem Face ID. Osobiście jestem przeciwnikiem dziur i „noczy” i decydowanie bardziej preferuję rozwiązania oparte o wysuwany moduł przedniej kamerki. Widząc wcięcie w ekranie, mój wewnętrzny esteta dostaje szału, nie mniej wystarczyły dwa dni, by przestać się tym przejmować. W tym miejscu muszę pochwalić Apple, za brak grubej ramki u dołu ekranu. Od premiery iPhone X praktycznie wszyscy producenci w mniej lub bardziej udany sposób próbują osiągnąć równie minimalistyczną ramkę u dołu ekranu jednak mało który robi to tak dobrze, jak Apple. Smartfon, który miałem do testów to wariant Space Gray o pojemności 256 GB. Uważam, że gwiezdna szarość jest bardzo ładna, szczególnie że szkło na pleckach jest zmatowione, a powierzchnia nie jest gładka tylko delikatnie chropowata. Wizualnie jest bardzo dobrze, a dzięki chropowatej powierzchni smartfon pewniej leży w dłoni (choć ze względu na rozmiar szału nie ma). Ponadto matowe szkło znacznie mniej zbiera odciski palców, ale… szybko się brudzi. Całe szczęście równie szybko można je włączniki oraz głośności są duże i odseparowane od siebie co ułatwia obsługę telefonu. Na plus zasługuje obecność dedykowanego, mechanicznego przełącznika służącego do wyciszania smartfona. Jest to niezwykle praktyczne rozwiązanie i szkoda, że inni producenci (nie licząc OnePlus-a) go nie skopiowali. iPhone 11 Pro Max – Specyfikacja iPhone 11 Pro Max - Specyfikacja EkranOLED 6,5" (1242 x 2688) 456 ppi Wymiary (wys. x szer. x grub.) x x mm ProcesorApple A13 Pamięć RAM4 GB Pamięć wewenętrzna 64 GB, 256 GB, 512 GB AparatPrzód: 12 MpxTył: 12 Mpx , 12 Mpx, 12Mpx BateriaLi-Ion 3969 mAh Gniazdo karty pamięciNIE Dual SIMTAK (e-sim) Złącze Jack 3,5NIE Dodatkowe InformacjeiOS 13 | ładowanie indukcyjne | IP68 Pełną Specyfikację znajdziesz Ceny sprawdź TUTAJ. Wydajność i benchmarki Sercem testowanego przeze mnie smartfona jest autorski, sześciordzeniowy procesor Apple A13 Bionic wspierany przez 4 GB pamięci RAM. Jak przystało na Apple, iPhone 11 Pro Max może pochwalić się imponującą wydajnością i nienaganną płynnością działania. Apple przez lata słynęło ze świetnej optymalizacji softu, jednak ostatnio nie jest już tak dobrze. Całe szczęście A13 dysponuje ogromnym zapasem mocy, co pozwoli cieszyć się płynnym działaniem przez kilka przeprowadziłem za pomocą programów Antutu oraz 3DMark. Ze względu na różnice w oprogramowaniu nie zamierzam dokonywać bezpośredniego porównania do smartfonów z Androidem. iPhone 11 Pro Max, wykręca w Antutu ponad 500 tysięcy punktów, co robi wrażenie. Podobny wynik osiągają Snapdragony z serii 855 Plus oraz 865 jednak miejcie na uwadze, że w ogólny wynik Antutu wlicza się masa parametrów nie zawsze związanych z czystą mocą obliczeniową SoC. Doskonale sprawdza się tu określenie, że benchmarki to tylko cyferki, bo choć pozwalają ocenić ogólną wydajność urządzenia, tak w codziennym użytkowaniu to czy smartfon będzie miał 350 tysięcy punktów, czy 550 tysięcy punktów nie będzie miało absolutnie żadnego znaczenia. Znacznie większy wpływ na komfort codziennego użytkowania ma ilość pamięci RAM, ilość pamięci na dane użytkownika oraz czas pracy na baterii. Pod tym względem iPhone 11 Pro Max wypada bardzo dobrze. Dla użytkowników Androida, 4 GB RAM nie robi już wrażenia, jednak dla systemu iOS jest to nawet więcej niż potrzeba. W przypadku pamięci na dane sugeruję kupować smartfony z minimum 128 GB. Smartfony Apple nie posiadają gniazda na kartę pamięci, więc w razie konieczności pamięci nie da się rozszerzyć. Ponadto rozbudowane moduły aparatu robią zdjęcia w dużej rozdzielczości oraz zawierają ogromne ilości metadanych więc każde zdjęcie czy film zajmuje sporo miejsca, co szybko pochłania wbudowaną pamięć. Całe szczęście testowany przeze mnie wariant posiał aż 256 GB miejsca na dane, co w moim przypadku wystarczyłoby na lata beztroskiego cykania fotek. Czas pracy na baterii Jeśli chodzi o czas pracy na baterii, to iPhone 11 Pro Max pozwalał mi na dwa dni pracy z dala od gniazdka. Nie jestem graczem, ale w ciągu dnia dość aktywnie korzystam z telefonu — maile, rozmowy, sms-y, kilka filmów na YouTube, czytanie artykułów oraz Facebook i Instagram. Do tego należy zaznaczyć, że jasność jest ustawiana automatycznie a takie funkcje jak GPS, Wi-Fi i transmisja danych są przez cały czas aktywne. Myślę, że osoby, które eksploatują w ciągu dnia telefon do granic możliwości, bez problemu dotrwają od rana do wieczora bez konieczności ładowania – no, chyba że przez cały dzień telefn służy jako nawigacji – wtedy może być różnie. Smartfon wspiera szybkie oraz bezprzewodowe ładowanie, więc nie ma problemu by w razie konieczności, czy też bezczynności móc go ładować. Ekran, który zwala z nóg Początkowo informacje o ekranie miałem umieścić w akapicie o wyglądzie. Uważam, że jest na tyle dobry, że zasługuje na własny akapit. iPhone 11 Pro Max dysponuje ekranem OLED o przekątnej 6,5 cala i nie licząc „nocza” pokrywa cały front. Rozdzielczość ekranu to nietypowe 2688 × 1242 piksele co daje przyzwoite 458 ppi. Wyświetlacz może pochwalić się świetnym odwzorowaniem barw oraz maksymalną jasnością na poziomie 800 nitów. Przy wykorzystaniu technologii HDR maksymalna jasności wynosi aż 1200 nitów, co pozwala nam odczuć, czym jest prawdziwe HDR. Wbrew powszechnym marketingowym bzdurom HDR 400 czy nawet HDR 600 nie ma nic wspólnego z prawdziwym HDR. Znawcy tematu uważają, że dopiero HDR 1000 pozwala na wydobycie z obrazu całego piękna i ja się z tym w 100% zgadzam. Producent nie zapomniał również o popularnym ostatnio True Tone, który pozwala zredukować ilość niebieskiego światła, dzięki czemu wzrok mniej się męczy np. podczas czytania. iPhone 11 Pro Max – jakość zdjęć i filmów Jeśli chodzi o możliwości fotograficzne, to Apple stawia tu na cyfrę 12. Tak, każdy obiektyw ma 12 Mpx, co moim zdaniem jest optymalną wartością, pozwalającą robić świetne zdjęcia, które jednocześnie nie są przesadnie duże. Potrójny moduł na plecach pozwala na fotografowanie w praktycznie każdych warunkach mamy bowiem do czynienia z obiektywem ultraszerokokątnym 12 Mpix f/2,4 120°, głównym 12 Mpix f/1,8 oraz teleobiektywem 12 Mpix f/2,0 z 2-krotnym zoomem optycznym i 10-krotnym zoomem cyfrowym. Ponadto dzięki dopracowanemu trybowi nocnemu możemy liczyć na świetne zdjęcia nawet w aparatu wciąż bez trybu dla profesjonalisty. Laik może bez żadnego wahania zdać się na automatykę. Smartfon dobrze odczytuje scenerie i dobiera ustawienia adekwatne do warunków, więc w większości przypadków nie robiąc nic, otrzymamy bardzo dobre zdjęcia. Profesjonalista też będzie zadowolony z ujęć, jednak nadal nie ma możliwości, by samemu pobawić się ustawieniami… Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Apple tak bardzo opiera się przed rozbudowaniem funkcji aparatu – wdać uważają, że profesjonaliści i tak nie zrobią lepszych zdjęć od tych na ustawieniach automatycznych. (Poniżej załączam zdjęcia bez retuszu) Możliwości Video Jedenastka pozwala na nagrywanie w 4K i 60 kl./s. Obraz jest naprawdę ładny i pełen szczegółów. Warto dodać, że w trakcie kręcenia można przełączać się pomiędzy poszczególnymi trybami aparatu. Na pochwałę zasługuje bardzo dobra optyczna stabilizacja obrazu wspierana przez elektroniczną. Efekty takiej współpracy są bardzo dobre, a nagrania nawet w biegu wyglądają przyzwoicie. Dla ciekawskich świata znajdzie się też tryb Slow Motion, który pozwala na spowolnienie do maksymalnie 240 Wady i Zalety Zalety: Świetny ekran, który spełni oczekiwania profesjonalistów z branży foto i wydajność, która wystarczy na dobre możliwości dobre możliwości filmoweFace ID działa bardzo przełącznik do wyciszania telefonuŚwietny ekosystemDługi czas pracy na baterii – średnio dwa dniPrzyzwoite głośniki stereoObsługa gestami uzależniaDual SIM (eSIM)* Wady: Nieświeży wyglądPaskudne wcięcie w ekraniePrzestarzałe złącze Lightning zamiast USB-CWystająca wysepka modułu aparatuBrak diody powiadomieńBrak możliwości rozbudowy pamięci wewnętrznejOgraniczone NFC pozwalające tylko na płacenieDual SIM (eSIM)* dostępne tylko w OrangeRozmiar i materiały sprawiają, że przeciętnie leży w zestaw akcesoriów (brak przejściówki na jack mmTandetne, przewodowe słuchawki w zestawieMimo magii ekosystemu, zarządzanie plikami na urządzeniu pozostawia wiele do Ogólne wrażenia z użytkowania Czas spędzony z iPhone 11 Max Pro minął bardzo szybko. Szkoda, bo miałem sporo planów, gdzie by go tu jeszcze sprawdzić. Nie zmiana to jednak faktu, że te kilka dni miało mi ogląd, z jakim telefonem miałem do czynienia. Wiecie, jaki by nie był to jednak tylko zlepek szkła, krzemu i metali szlachetnych. Smartfon jest bardzo dobry, choć ma swoje za uszami. Największą zaletą „jedenastki” jest przynależność do ekosystemu Apple. Sam smartfon jest… jak by to powiedzieć, zwyczajny. Nie wiem, czy to kwestia tego, że obyłem się już ze smartfonami marek „premium” i nie robią już na mnie takiego wrażenia czy po prostu wolę wolność Androida. Smartfon to urządzenie bardzo delikatne i osobiście nigdy nie wydałbym na niego takich miał dziś kupić smartfon Apple, wolałbym XS-a. Jest tańszy, lepiej leży w dłoni a pod względem wydajności i możliwości również w 200% zadowoli moje potrzeby. Jeśli więc jesteś osobą, która chce iPhone-a, żeby mieć iPhone-a to jasne, kupuj, w końcu to Twoje pieniądze i Twoje życie. Uważam jednak, że rozsądniej byłoby wybrać coś tańszego, bo i tak nie zauważysz różnicy. Zresztą, jak często wymieniamy telefony? Co rok, dwa, trzy? I to pod warunkiem, że wcześniej go nie rozbijemy albo nie wpadnie do toalety… Myślę, że 3 lata to taki dobry czas, by odesłać smartfon na zasłużoną emeryturę i kupić coś nowego. Nie ma więc sensu, by przepłacać. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy smartfon służy do pracy, a Ty posiadasz jakieś inne sprzęty Apple. Zarówno Windows, jak i Android (mimo mojej sympatii) mają przed sobą jeszcze lata pracy, zanim zintegrują usługi i urządzenia tak dobrze, jak Apple. Ktoś, kto używa jedynie telefonu z logo nadgryzionego jabłka, tak naprawdę wykorzystuje jakieś 60% jego możliwości. Dopiero posiadając więcej produktów giganta z Cupertino, sięgamy po pełen potencjał. Integracja i szybkość wymiany danych między MacBook-iem a iPhone-m to czysta poezja. Możliwość dzwonienia i odpisywania na SMS-y bez konieczności sięgania po telefon – bajka! A to tylko niektóre z możliwości. Mając do dyspozycji zegarek i tablet możliwości są jeszcze większe. I tak wiem, że da się to mieć na Androidzie, ale u Apple macie to od momentu wyjęcia z pudełka a na Androidzie trzeba skonfigurować wszystko cały ekosystem, ta niewidoczna integracja, ten „amejzing”, o którym ciągle się słyszy, są czymś, co czyni produkty Apple wyjątkowymi. To właśnie za tę „wyjątkowość” trzeba płacić krocie… Tydzień z iPhone 11 Pro Max – Podsumowanie Jak widać iPhone 11 Pro Max to świetny smartfon, który zaspokoi potrzeby nawet najbardziej wymagających użytkowników przez długie lata. Czy zatem jest to Smartfon idealny? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Do testu podchodziłem z lekką głową. Nie czytałem innych recenzji, tak by nie wyrabiać sobie pochopnych opinii. Czy zachwyciłem się tą magią Apple? Trochę tak, jednak pragnienie wolności i kosmiczna cena szybko sprowadziły mnie na ziemię. Jeśli nie przeszkadzają Ci wszystkie wymienione wady i nie szkoda Ci pieniędzy — kupuj śmiało, bo będziesz zachwycony. W przeciwnym razie nie ma się co smucić. Rynek smartfonów jest ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma sensu na siłę gonić za modą, bo ktoś powiedział, że iPhone to prestiż… Kiedyś modne były dzwony, męska trwała i ortalion, dziś na tapecie jest Apple, za jakiś czas świat oszaleje na punkcie czegoś innego. Nie dajmy się zwariować ? IPhone 11 został wyposażony w zupełnie nowy system dwóch aparatów fotograficznych, który przenosi zdjęcia na całkiem nowy poziom. Ultraszeroki aparat rejestruje zdjęcia, które są cztery razy szersze niż zdjęcia robione przy użyciu poprzednich wersji iPhone'ów. Nowy tryb nocny zapewnia naturalne zdjęcia przy słabym oświetleniu — automatycznie. Współdziała z czipem A13 iPhone 13 Pro to jeden z najlepszych smartfonów dostępnych obecnie na rynku. Znany wygląd i znany system nie przyćmiewają świeżego wyświetlacza oraz zupełnie nowego aparatu. Dłuższe działanie na baterii sprawia, że od smartfona nie możemy się oderwać, ale czy to wystarczy by zapłacić za niego całkiem sporą sumę? Sprawdź test Apple iPhone 13 Pro. iPhone 13 Pro nie tylko dobrze wygląda, ale przede wszystkim działa lepiej niż jakikolwiek inny iPhone w swojej historii. Zasługuje na miano najwydajniejszego smartfona z logiem nadgryzionego jabłka z kilku powodów. Czy jednak zmiany w „trzynastce” zasługują na to, by wyjąć pieniądze z portfela i popędzić do sklepu po jego zakup? Odpowiedź dla każdego ManiaKa smartfonów może być nieco inna. Czy warto kupić iPhone 13 Pro? A jeśli już się zdecydujemy to, co otrzymamy za kilka tysięcy złotych? Czy iPhone 13 Pro ma jakieś wady, o których nikt nie mówi? I czy jest sens wymieniać „dwunastkę”? Wszystkiego dowiesz się już za chwilę – przed Tobą test iPhone 13 Pro. Zanim jednak przejdziesz do części testowej – zapoznaj się z moimi pierwszymi wrażeniami z unboxingu. Apple iPhone 13 Pro – zaczynam testy mojego nowego smartfona. Co chcielibyście wiedzieć? Przypominam, że polskie ceny serii iPhone 13 startują z poziomu 3599 złotych. Wyświetlacz pozytywnie zaskakuje, a ProMotion działa wyśmienicie iPhone 13 Pro zyskał nowy, wyświetlacz Super Retina XDR z technologią ProMotion. W moim poprzednim smartfonie – iPhonie XS był jedynie ekran Super Retina HD. Tak więc XDR w połączeniu z ProMotion dają frajdę i świeżość, której absolutnie się nie spodziewałem. Wydawało mi się, że wyświetlacz w moim starym smartfonie jest naprawdę świetny, dopóki nie zacząłem korzystać z „trzynastki'. ProMotion od Apple zostało stworzone z kolei w taki sposób, aby system sam uczył się naszych zachowań i dostosowywał swoje działanie pod użytkownika. Oznacza to po pierwsze, że jeśli animacje będą wymagały szybszego odświeżania – to takie właśnie właściwości dostaniemy. Z kolei, gdy na ekranie niewiele będzie się działo to w celu oszczędzania baterii – system obniży częstotliwość odświeżania obrazu. Apple iPhone 13 Pro / fot. Niby proste, intuicyjne, ale w rozmowach ze znajomymi, którzy mają ProMotion w innych smartfonach z Androidem przyznali oni plusa Apple. Właśnie za to UX’owe podejście względem optymalizacji wykorzystania tej technologii. Nie sztuką jest bowiem włączyć ProMotion, które szybko wydrenuje baterię. ProMotion naprawdę daje radę i nawet bez zestawienia starego smartfona z nowym obok siebie zwyczajnie czuć różnicę w płynności. Urządzenie dostosowuje się pod palec użytkownika, a tekst jest ostry i wyraźny nawet w czasie scrollowania. Konsekwencją tego wszystkiego jest fakt, że nowym ekranem w iPhonie 13 jestem wręcz zachwycony. To jeden z tych momentów, gdzie nie wiedziałem, że czegoś potrzebuję dopóki nie zacząłem tego używać. PS. To samo mogę powiedzieć o Always On Display w Apple Watchu – nie było to istotne udoskonalenie, ale teraz nie wyobrażam sobie Apple Watcha bez tego udogodnienia. Czekam już tylko na adopcję tejże funkcjonalności również na iPhonie. Apple iPhone 13 Pro / fot. iPhone XS miał kontrast 1 000 000:1, a jasność maksymalna wynosiła 625 nitów. iPhone 13 Pro ma kontrast 2 000 000:1, a jego jasność maksymalna wynosi 1000 nitów (800 nitów w iPhone 12 Pro) i 1200 nitów w HDR. To właśnie takie rzeczy w specyfikacji sprawiają, że ekran jest inny niż w XS, a w czasie słonecznego dnia każdy element obrazu będzie dobrze widoczny. Dużo pisało się o mniejszym wycięciu w ekranie, zaś samo Apple po prostu przemilczało ten aspekt w swoich promocyjnych kampaniach czy w czasie konferencji. W gruncie rzeczy mniejszy notch nie zmienia niczego – ikony są tak samo ulokowane – nie ma żadnych zmian poza tym, że są trochę większe ze względu na większą przestrzeń. A szkoda, bo można by już spokojnie wrzucić po prawo chociażby % baterii, a po lewo wskaźnik siły sygnału. Najciekawsze wydaje się być jednak przerzucenie głośnika z notcha na samą ramkę ekranu. Wygląda to trochę dziwnie, karykaturalnie, ale nie jest to coś, o czym będę rozmyślać dłużej niż pisałem ten akapit. Apple iPhone 13 Pro / fot. Bateria jest znowu lepsza. Więcej czasu bez kabla to porządny plus Bądźmy szczerzy – Apple przez lata przyzwyczaiło nas do tego, że w swoim smartfonie nie zwiększało pojemności baterii. Czasem nawet ją delikatnie obniżało, a to, że nowy smartfon działał dłużej było wynikiem jedynie tego, że pod maską pojawiał się nowy procesor. Zapotrzebowanie energetycznie w zależności od procesu zmieniało się i sprawiało, że czasem smartfon potrafił wytrzymać obiecaną liczbę godzin na jednym działaniu, innym razem pozytywnie zaskakiwał, a czasem wręcz przeciwnie. iPhone 13 Pro przynosi ponownie większą pojemność baterii we wszystkich flagowcach tej serii. Rok temu, przy okazji premiery iPhone’a 12 bateria otrzymała większe ogniwo. W 2021 roku temat został powtórzony i można chyba zacząć mówić, że Apple wreszcie zaczyna odrabiać prace domowe. Apple iPhone 13 Pro / fot. Nawet o 200 mAh większa bateria w iPhonie to zmiana, która w połączeniu z nowszym układem zwyczajnie „robi robotę”. iPhone 13 Pro nie dość, że optymalnie dostarcza energię pod różne procesy to jeszcze faktycznie potrafi działać na jednym ładowaniu dłużej niż poprzednie smartfony z logiem nadgryzionego jabłka. Kolejne procenty nie uciekają tak szybko, jak dawniej. Dla przykładu po naładowaniu baterii do 100% zeszło mi jedynie 20% w czasie 12 godzin. Robiłem wtedy kilkadziesiąt zdjęć – głównie w trybie nocnym, wysyłałem je oraz wiadomości tekstowe poprzez komunikator, czy uploadowałem do chmury. Muszę przyznać, że to niezły wynik. Nie wyłączałem żadnej funkcji poza modułem 5G, który w mojej ocenie jest całkowicie zbędny, a może dodatkowo drenować baterię. Niestety, przy zakupie – nie da się z niego przecież zrezygnować. Nie zrobiłem więc porównania i testów tego podzespołu, ale jeśli się nie mylę to jest on taki sam, jak w „dwunastce”. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple zapewnia aż o 5 godzin dłuższe nieprzerwane wyświetlanie wideo na jednym ładowaniu w iPhone 13 Pro, aniżeli w iPhone 12 Pro. Dla porównania z iPhone XS różnica wynosi aż 8 godzin. To przepaść. Zdradzę wam coś, co zaskoczyło mnie równie pozytywnie, co ProMotion w wyświetlaczu. Ładowarka USB-C o mocy 20W, którą trzeba dokupić jako osobne akcesorium dla iPhone’a 13 Pro może nie jest szczytem perfekcji, ale nie sądziłem, że stanie się dla mnie udogodnieniem. W podróży bywało, że problemem dla mnie była poprzednia ładowarka USB-A 5W. Przy sporym ogniwie czas ładowania smartfona był horrendalnie długi. iPhone 13 Pro / fot. Z nowym akcesorium widzę, że kolejne procenty naładowania baterii podskakują, jak oszalałe. Trochę śmiesznie, trochę strasznie, ale przez ostatnie kilka lat Apple w końcu (tak, jak wspomniałem wcześniej) zaczęło odrabiać prace domowe w tym aspekcie. iPhone’a 13 Pro naładuję szybciej, a bateria wytrzyma dłużej. Ostatnim plusem przesiadki z XS na 13 Pro jest zmiana kabla do ładowania. USB-C jest natywnym portem w nowych MacBookach toteż w końcu mogę wrócić do starego nawyku podłączania smartfona bezpośrednio do laptopa w celu jego naładowania. Dotychczas musiałem korzystać ze specjalnego huba. Mniej sprzętu to wygodniejsza i przede wszystkim przyjemniejsza oraz płynniejsza praca. Apple iPhone 13 Pro / fot. Potrójny aparat, który zmienił mnie w profesjonalnego fotografa iPhone już od lat był wykorzystywany do różnych akcji. Kręcono na nim ujęcia do znanych seriali czy filmów. Tworzono za jego pomocą zdjęcia na okładki popularnych magazynów. Co roku wydaje się, że największą nowością są zmiany w aparacie. Wysepka na iPhonie urosła znacząco, ale to nie jedyne zmiany. Apple wytrwale pracuje nad oprogramowaniem, które obecnie bardziej „tworzy samo zdjęcie”, aniżeli użytkownik. Poniżej możecie zobaczyć – jak ogromna jest różnica w wielkości wyspy na iPhone XS, iPhone 12 Pro oraz iPhone 13 Pro (spójrzcie na logo Apple ;)) fot. Apple W jednej sekundzie działa mnóstwo procesów, a obraz jest rozkładany na czynniki pierwsze, analizowany, składany ponownie i prezentowany użytkownikowi w poprawionej wersji. I tak za każdym pociągnięciem migawki (a nawet już po otworzeniu aplikacji Aparat, ale jeszcze przed zrobieniem zdjęcia). Do tego dochodzi wideo, gdzie iPhone 13 Pro uzyskał Cinematic Mode. Tryb Filmowy w aparacie to nowość zarezerwowana dla wersji Pro i Pro Max. I chociaż samo Apple chwali się tym trybem promując go to jednocześnie pierwsze recenzje wskazywały, że nie jest on jakoś nadzwyczajnie wyjątkowy. Dla mnie to efekt, którego raczej nie będę używał na co dzień. Można powiedzieć, że to „fajny bajer”. Tryb Filmowy to tak naprawdę bokeh nałożony na elementy obrazu znajdujące się w oddali. System sam znajduje np. twarze w kadrze i w zależności od naszego ruchu smartfonem lub osoby znajdującej się kadrze – wyostrza daną rzecz/osobę. Możemy sprawić, by tak się stało również manualnie poprzez stuknięcie w ekran. Fajne, ale czy jakieś nadzwyczajne? Niekoniecznie – cała magia dzieje się w oprogramowaniu nakładającym rozmazanie. Apple iPhone 13 Pro / fot. Natomiast tworzenie obłędnych zdjęć to norma. Pierwszy iPhone z podwójnym aparatem „zrobił robotę” tak samo, jak pierwszy z potrójnym. iPhone 13 Pro posiada przeprojektowany system soczewek i inne przysłony, a więc obiektywy są mówiąc krótko – lepsze. Wpuszczają one więcej światła, więc zdjęcia są jeszcze bardziej ostre i wyraziste niż w poprzednich modelach. Aparaty wciąż mają tylko 12 megapikseli, ale to całkowicie wystarcza na pole do popisu. Teleobiektyw: przysłona ƒ/2,8 Obiektyw szerokokątny: przysłona ƒ/1,5 Obiektyw ultraszerokokątny: przysłona ƒ/1,8 Jedyny minus to fakt, że w trybie nocnym wciąż pojawiają się refleksy – prawdopodobnie od szkła, które gdzieś latają na obrazie i niestety są zapisywane przez system. Sprawia to, że czasem nawet najlepsze zdjęcie może otrzymać niepożądane dodatki. Niektórzy na to nie zwracają uwagi, inni ich nie cierpią. Dotyczy to głównie trybu nocnego – zobaczcie na zdjęciach. iPhone 13 Pro posiada także możliwość tworzenia pięknych makrofotografii. Dla mnie, jako amatora tego typu zdjęć to coś, na co czekałem od dawna. Wreszcie można stworzyć niesamowite zbliżenia. Mamy także po raz pierwszy 3x zoom optyczny (dotychczas 2x). Ciężko przetestować wszystko w krótkim czasie, ale mogę śmiało powiedzieć, że warto było czekać. Imponuje jakość zdjęć i ich ostrość w pełnym oświetleniu. Mamy też HDR 4, system OIS z automatyczną stabilizacją matrycy czy format ProRAW dla profesjonalistów (jedno zdjęcie w tym trybie to około 25MB). Pojawia się też znany skaner LiDAR do obsługi portretów w trybie nocnym, szybszego autofocusu w słabym świetle czy zadań specjalnych w rozszerzonej rzeczywistości. Do tego ultraszerokokątny obiektyw pozwalający „zmieścić więcej na jednym zdjęciu”. Jako posiadacz podwójnego aparatu w iPhonie XS było to coś czego zazdrościłem wszystkim smartfonom z Androidem i nowszym iPhone’om. Teraz wreszcie mogę robić niesamowite ujęcia i czuję, że patrząc na to wszystko – iPhone 13 Pro robi ze mnie profesjonalnego fotografa. >>>Zobacz zdjęcia przykładowe w pełnej rozdzielczości Na koniec w tej sekcji jeszcze jedno – 12 Mpix przedni aparat w porównaniu do 7 Mpix w iPhone XS to także zmiana, która może się podobać. Tutaj również działa tryb nocny, tryb filmowy, a nawet style fotograficzne – coś o czym nie wspominałem, aczkolwiek nie uważam, aby było to bardzo przydatne. Ktoś może faktycznie je włączyć, zamiast obrabiać zdjęcia w późniejszym czasie – i od razu wszystkie dostosują się do wybranego stylu, ale… no właśnie – zazwyczaj sam chcę dostosować styl każdego zdjęcia i często w innym programie. Apple A15 Bionic i iOS 15 – czego chcieć więcej? Pod maską mamy nowy czip Apple A15 Bionic, który od A14 jest wydajniejszy o około 15-20%. Nie dużo, ale w porównaniu z każdym kolejnym, starszym iPhone’m to zmiana staje się coraz większą przepaścią. W porównaniu do „dwunastki” mamy 5-rdzeniowy zamiast 4-rdzeniowy układ GPU. A15 Bionic to 6-rdzeniowe CPU z 2 rdzeniami zapewniającymi wydajność i 4 rdzeniami energooszczędnymi, wspomniane 5-rdzeniowe GPU oraz 16-rdze­niowy system Neural Engine. Dobrze, że wreszcie podstawowy model zaczyna się od 128GB pamięci wewnętrznej. Poprzednie 64 GB zdecydowanie już były niewystarczające. Apple iPhone 13 Pro / fot. Pod maską znajdziemy także moduł 5G, WiFi 6 (WiFi 5 w iPhone XS). Dodajmy do tego obsługę dwóch kart eSIM (jedna w 12 Pro) i nieco lepsze głośniki niż w iPhone XS (czym Apple się nie chwali) i mamy porządny zestaw do wszystkiego. iPhone 13 Pro posiada także klasę IP68 zgodną z normą IEC 60529, co oznacza, że jego maksymalna głębokość zanurzenia w wodzie to 6m w czasie do 30 minut. Sam smartfon jest także grubszy o kilka milimetrów niż iPhone 12 Pro (7,65 mm vs. 7,4 mm), jak również cięższy (203g vs. 187g). Całość doskonale współgra z nowym system iOS 15, który posiada całkiem sporo udoskonaleń względem iOS 14. O wszystkim możecie poczytać niżej: iOS 15, watchOS 8 i iPadOS 15 już dostępne. Przedstawiamy wszystkie nowości Podsumowanie testu iPhone 13 Pro – wady i zalety iPhone 13 Pro to taka „dwunastka S”, ale każdy kto ma starszego iPhone’a będzie zadowolony z przesiadki na niniejszy model. Po pierwsze dlatego, że iPhone 13 Pro ma nową konstrukcję, nawiązującą do starszych iPhone’ów (4 czy 5). Po drugie dlatego, że posiada wyświetlacz XDR i ProMotion. Po trzecie, bateria po kilku latach jest już trochę zużyta, a ogniwo w „trzynastce” jest o wieeeele większe niż w chociażby w XS. Z kolei każda nowa wersja systemu z założenia wymaga nowszych rozwiązań. Po czwarte – przeskakujemy z dwóch na trzy obiektywy i w końcu dostajemy szerokokątny. Wreszcie, po piąte – zyskujemy szybsze ładowanie i kabel USB-C (tak, wiem – można dokupić, jako akcesorium, ale po co?). W mojej ocenie liczba „za” w tym przypadku zmienia dyskusję. iPhone 13 Pro – zalety To właśnie bateria i lepszy aparat były dwoma aspektami, które sprawiły, że przesiadłem się z iPhone XS na 13 Pro. Poniekąd także dla układu A15, który jest prawie o 100% szybszy od A12 (3 lata różnicy). Tak więc przesiadłem się dla tego, co pod maską – bo z zewnątrz iPhone 13 Pro niczym szczególnym mnie nie urzekł. O samych zaletach bardzo dużo napisałem wyżej. W iPhone’ach jest tak, że nieważne czy smartfon ma 3 czy 4 GB pamięci – dla przeciętnego użytkownika to zbędna wiedza, aczkolwiek może ją doczytać w specyfikacji (jeśli ma taką potrzebę). Układ A15 spełnia swoje zadanie, bowiem kultura pracy smartfona jest po prostu nienaganna. Jedyną uciążliwością są błędy oprogramowania wieku dziecięcego, ale Apple naprawi jest w kolejnych aktualizacjach. Apple iPhone 13 Pro / fot. Sam, transfer danych ze starego urządzenia na nowe odbywa się obecnie ta, że ten proces mogłoby już przeprowadzić nawet dziecko. Jesteśmy prowadzeni za ręce w przegrywaniu danych i wymazywaniu smartfona. Później zostaje nam już tylko ponowne dodanie kart kredytowych do Apple Pay czy logowanie do niektórych aplikacji. iPhone 13 Pro – wady O dziwo, iPhone 13 Pro nauczył się także rzekomo przegrywać dane i parować na nowo z zegarkiem Apple Watch. Do tych rewelacji podszedłem ostrożnie. O ile sam proces transferu danych jest prosty i przyjemny to jednak zegarek nie mógł się połączyć z nowym iPhone’m. Ostatecznie musiałem go wymazać, przywrócić z kopii zapasowej i potem jeszcze zainicjować restart obu urządzeń w odpowiedniej kolejności, bo nie chciał mi liczyć kalorii. Coś, co naprawdę może być irytujące i liczę, że Apple jeszcze się do tego przyłoży. Druga istotna wada, która przychodzi mi na myśl to odbłyski na zdjęciach w trybie nocnym, które powstają w zależności od tego, jak ustawimy smartfon. W tej kwestii nic nie zmieniło się od wcześniejszych modeli. W iPhonie XS i starszych takie rzeczy po prostu nie były zauważalne. W nowszych smartfonach jest to coś na co nie każdy zwraca uwagę. Z drugiej strony tego rodzaju „błyski” mogą zepsuć nawet najlepsze zdjęcie”. Inna wada? Trochę wysoka cena i brak podstawowych akcesoriów w pudełku. iPhone 13 Pro / fot. Mam także mieszane odczucia, jeśli chodzi o wagę smartfona. Nawet sobie nie wyobrażam, jak niekomfortowy musi być iPhone 13 Pro Max. Różnica pomiędzy XS a 13 Pro w calach jest niewielka. W samej wadze, w bezpośrednim porównaniu – odczuwalna tylko trochę. Natomiast… przy oglądaniu serialu na Apple TV+, odczuwam dyskomfort w trzymaniu tak ciężkiego smartfona. Nie miałem identycznego problemu z iPhone XS. Smartfon na jeden nadgarstek jest zwyczajnie za ciężki. iPhone 13 Pro wygląda masywnie i z roku na rok staje się coraz bardziej grubą cegłą. Mam nadzieję, że Apple odwróci ten trend, ponieważ przy rosnących calach taki smartfon staje się coraz mniej ergonomiczny. Ostatnim moim negatywnym odczuciem jest już nie tyle sam gabaryt smartfona, co zwyczajnie jego kształt. Opływowy, znany od iPhone’a 6 wydawał mi się być idealny. iPhone 3G najlepiej leżał w dłoni (ale do projektowania wnętrza na pewno był totalnie niewygodny), zaś iPhone XS to poezja w kompromisie pomiędzy gabarytami, ekranem, ciężarem a kształtem. Niestety, ale biorąc poprzednika do swojej dłoni czuję ulgę i właściwie mam same pozytywne odczucia. Nie podobał mi się kanciasty iPhone 12 i nie podoba mi się zbytnio 13. Tak samo nie chciałbym, aby tego rodzaju design trafił do Apple Watcha 8. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Apple iPhone 13 Pro / fot. Ostatnia wada to brak 3D Touch. O ile na Apple Watchu już kompletnie zapomniałem o Force Touch (żadne aplikacje i tak tego nie wykorzystują), o tyle na iPhonie XS 3D Touch było super. Haptic Touch w iPhonie 13 Pro jest okej i spełnia swoje zadanie – w większości przypadków. Jednak największa wada to fakt, że działa ono tylko na przycisku SPACJA, na klawiaturze (aby przesunąć kursor) – w XS na całej klawiaturze, co jest super niewygodne, bo znowu muszę się przestawiać. Po drugie – Haptic Touch jest dramatycznie wolne w porównaniu do 3D Touch. W Centrum Kontroli przełączanie do widoku szczegółów trwa wieczność i to mimo ustawienia działania tej funkcji na „Szybko”. Za 3D Touch będę tęsknił… Ostatnia wada, o której nikt nie mówi – nie ma opcji w iOS 15 na pozostawienie zwykłego zdjęcia po jego zrobieniu. W iPhonie XS mogłem mieć w bibliotece zwykłe zdjęcie i zdjęcie HDR. Tutaj zostaje tylko HDR, a nie każde zdjęcie HDR wygląda dobrze i mi to osobiście przeszkadza. Oczywiście do tych elementów powyżej zdążę się przyzwyczaić i możliwe, że nawet o nich zapomnę, tak jak zapomnieliśmy o przycisku Touch ID czy mini-jacku. Niesmak i lekki dyskomfort jednak jest realny. Czy warto kupić iPhone 13 Pro? iPhone 13 Pro wygląda obłędnie i nie potrzebuje nawet złotego koloru, aby „świecić”. Zasługą tego jest nierdzewna stal chirurgiczna, sama konstrukcja, grube ramki wokół obiektywów i szkło, które wygląda niczym oszronione na jego pleckach. Nigdy nie warto używać dla smartfona tzw. twardych etui wykonanych z plastiku czy jego domieszek. Żadne twarde elementy nigdy dobrze nie będą współpracowały ze stalą, bo ją porysują. Miękka kabura, wsuwka, pokrowiec, czy silikon albo etui z TPU – tylko to dobrze potraktuje naszego smartfona. Ewentualnie ramki z TPU i plecki, które mogą być twardsze. Wygląd to jednak nie wszystko – smartfon musi dobrze działać. iPhone 13 Pro spisuje się tak, jak każdy iPhone, który miałem do tej pory – działa dobrze tam, gdzie wcześniej. Nie kupuję kota w worku, a sprawdzony sprzęt, jego kolejną iterację, która będzie działać tak samo – a właściwie lepiej. Znam ten system, jego możliwości i wiem, jakie potrzeby wypełni. Nie ma tutaj dramatycznych niespodzianek, nie ma też głębokich rozczarowań. Każdemu kto ma iPhone 12 nie polecałbym inwestycji w 13 – zdecydowanie lepiej poczekać na 14. Z kolei dla posiadaczy iPhone’a 11 zmiany będą już większe, ale wciąż wydaje się niezbyt jasne – czy faktycznie warto porzucać 11 na rzecz 13? Odpowiedź można zawrzeć w ramach znanego „to zależy” – co jest dla nas ważne: Czy chcemy powrócić do kwadratowych boków smartfona? Czy mamy pieniądze? Czy chcemy robić tylko nieco lepsze zdjęcia? Czy chcemy, aby smartfon działał dłużej na baterii o kilkadziesiąt minut? W zasadzie to wszystko. Każdy kto ma iPhone XS lub starszego – z przesiadki będzie już z kolei pozytywnie zadowolony. Aparat9,0 Bateria8,5 Ekran9,0 Jakość9,0 Wydajność w grach9,5 ZALETY Zadowalający czas działania na baterii Świetny wyświetlacz OLED z ProMotion Bardzo dobry dźwięk stereo Świetny, potrójny aparat z 3x zoomem optycznym Szybki procesor A15 Wystarczająca pamięć w podstawowym modelu (128 GB) Znakomity tryb Makro, bardzo dobry tryb Nocny i poprawny tryb Filmowy w aparacie Płynny proces przenoszenia danych Wodoodporność, odporność na zakurzenia i inne WADY (Subiektywnie) kanciasta bryła Waga - ciężki i nie do końca poręczny Wysoka cena Brak 3D Touch i wolna responsywność Haptic Touch Niepotrzebny moduł 5G Refleksy na niektórych nocnych zdjęciach Wciąż brak Touch ID i Always On Display . 205 172 223 349 177 162 100 126

iphone 11 pro zdjecia